Po istnym pandemonium remontowo-renowacyjnym z radością wprost dziecięcą usiadłam na nowo do maszyny. Udało mi się ją wydobyć z zakamarków i stert poremontowych. Na czystym stole i w ogólnym porządku , w końcu panującym w domu, mogłam znowu poświęcić się tej czystej i niekurzącej (przynajmniej tak bardzo jak remont i renowacja starego mebla) miłej czynności!
Jak zwykle chciałam dużo na raz, i to i tamto fajnie by było uszyć, a tak w ogóle to jeszcze przecież jest tyle pomysłów i projektów, których w ogóle nie próbowałam zrobić! Okazji też było sporo więc, po kolei starałam się uszyć to co chciałam. Z nowości wykrojowych to właśnie po raz pierwszy uszyłam tego dłuuuuugiego anioła, nawet nie wiedziałam, że taki będzie, ma chyba ponad 50 cm:) i stał się elementem prezentu ślubnego dla Anetki i Maćka, mam nadzieję, że będzie czuwał nad ich życiem i małżeństwem:)
Do kompletu i w podobnej gamie kolorystycznej zrobiłam też kartę z życzeniami dla Młodej Pary.
A to już znane wszystkim Dżirafsony, kolejna mini produkcja, tym razem wesoła para na urodziny maluchów koleżanki - Olusia i Franusia:)
A to już prezent dla małego marynarza, do jego pokoiku w górskim Ustroniu. W związku z tym, że maluch dostał "imię-przezwisko" jeszcze w brzuchu Mamy teraz zamiennie, jak jest już na świecie nazywany jest podwójnie - raz Lolek raz Kubuś, zatem dwa misiaki dla niego mają takie właśnie imiona.
A tu jeszcze mini zestaw dla pewnej, malutkiej Dziewczynki:)
Kochani, za oknem lato w kolorach nieba i temperaturze iście jesiennej, w przyrodzie wszystko musi się równoważyć zatem chyba w ten sposób, po tych ogromnych upałach równowaga ma powrócić. Na spacer trochę za zimno, więc maszyna w ten weekend na pewno pójdzie w ruch, tym bardziej, że pojawi się jeden, nowy projekt już się doczekać nie mogę efektów.
Pozdrawiam Was bardzo ciepło i serdecznie życząc miłej reszty tego weekendu!
Przepięknie:) Jak zawsze cudowne prace:) Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńśliczne zabawki uszyłaś. Lala pierwsza klasa - choć nie z tildowych tkanin, doskonale oddaje tildowe klimaty, jakby wprost z książki wyszła.
OdpowiedzUsuńAle cudeniek natworzylas..Piekne, takie slodkie. Pozdrawiam. Anka
OdpowiedzUsuńMadziulka zakochałam się w tej Tildzie. Ona jest mega!!!!! boska!!! i te kolorki. Cała reszta równie ładna no,ale Tilda mnie powaliła.
OdpowiedzUsuńbuźka
Takie kolorowe i bardzo ładne:)Podobają mi się bardzo!!
OdpowiedzUsuńDzięki Dziewczyny! Kupiłam ostatnio sporo takich słodkich materiałów więc będę szyła teraz takie słodziaki:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPrzyznam Ci szczerze, że ja miałam dokładnie tak samo jeśli chodzi o powrót do szycia po drobnym remoncie, z wielką radością powitałam moją maszynę. Widać, że wróciłaś do szycia w świetnej formie, bo rzeczy przez Ciebie zrobione są jak zwykle piękne :)Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńWszystko śliczne.Z fajnych materiałów to uszyłaś.Kolory cudne:)
OdpowiedzUsuńCudne podusie:)
OdpowiedzUsuńTe felicito, todas tus muñecas son preciosas¡¡¡
OdpowiedzUsuńPrześliczne prace, z przyjemnością oglądam.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚliczne prace ,bardzo podobają mi sie misie i żyrafy
OdpowiedzUsuńO matko i ja nie znam Twoich prac? ja nie znam Twojego mieszkania? Jak to mozliwe??? Oj, czeka mnie chyba nocka na Twoim blogu...
OdpowiedzUsuń