wtorek, 30 sierpnia 2011

IKEA 2012 i to co lubię....


















Jestem, wróciłam z greckiej, turkusowej podróży i mam dla Was tyle zdjęć i opowieści, że muszę sobie to wszystko na spokojnie w głowie i w komputerze poukładać. Zatem mówiąc o porządkach i po kolei żeby wszystko było zacznę od wielkiej przesyłki czyli mega rozmiarów katalogu Ikea 2012. Oglądając go czuję się jak krasnoludek, który musi zebrać siły żeby przewrócić kolejną jego kartę! Jest rewelacyjny! Nigdy wcześniej nie widziałam i  nie oglądałam katalogu Ikei w takich rozmiarach:)


















Co roku czekam na nową jego odsłonę, ponieważ Ikeę po prostu lubię! Mam jej mebelki i dodatki w domu, a kolejny, nowy katalog jak zawsze spowodował westchniecie...Ile ja bym chciała jeszcze mieć rzeczy i ile dodatkowych metrów żeby je u siebie pomieścić! Pokazuję Wam moje ulubione wnętrza, mebelki i dodatki z najnowszego wydania na rok 2012. Kobiece, romantyczne i oczywiście białe sypialnie, ehh.... z pięknymi, kwiatowymi tapetami....


















Przytulne i słodkie wnętrza dla maluchów...


















Fajnie by było mieć taką vintage'ową, retro pralnio-suszarnię!


A taki kobiecy kącik do pracy to moje marzenie, i może uda mi się jakoś wkomponować ten liliowy stoliczek do mojej malutkiej sypialni? Planowany zakup przyszłościowy nr 1 - stoliczek....



I jeszcze 2 rzeczy przydatne  w małym mieszkanku, które mi się marzą - podstawka pod laptopa, żebym nie siedziała jak właśnie to teraz robię skręcona w ósemkę na kanapie i biały, pojemny podnóżek, którego przy tej kanapie właśnie mi brakuje....





Jeszcze bym znalazła w swoim małym M miejsce na kilka słodkich i oczywiście potrzebnych rzeczy ikeowych:) Tym bardziej, że z każdym rokiem coraz więcej w Ikei białych rzeczy. Wiem, wiem, do znudzenia biel:) Pozdrawiam serdecznie i obiecuję, że wkrótce pokażę w końcu wspomnienia z greckiej podróży!

czwartek, 11 sierpnia 2011

Jeszcze lato ...

















W kalendarzu w pełni, ale to co widzę za oknem zupełnie mnie do tego nie przekonuje. Ołowiane chmury, falami nachodzące deszcze, słońce już nie tak intensywne, jedynie delikatnie muskające skórę, chłód wieczorów, zapach powietrza i zieleń, już zmęczona, znużona, jakby przypudrowana minionymi bezpowrotnie miesiącami. Tęskniąca już za przemianą i intensywnymi barwami czerwieni i złota jesieni... 


















Coraz krótsze dni sprawiły, że nie miałam okazji uchwycić promieni słonecznych i dnia żeby zrobić zdjęcia mojego wakacyjnego balkonu, dzisiaj mi się udało! Uszyłam grecko-marynarski komplet balkonowy - obrus i poduszeczki na turkusowe krzesełka. Fragmenty materiału w paseczki przydały mi się również do ozdobienia świec i szklanych świeczników balkonowych....



















Wakacyjne wizyty gości zmobilizowały mnie do szycia i kilku metamorfoz zakupionych na wyprzedażach przedmiotów. Oczywiście w ruch poszła biała farba i za jej magicznym dotknięciem powstały zupełnie nowe rzeczy....


Duża latarenka z motylkami i ptaszkiem oraz tablica na zapiski .... za pomocą kredy można na niej wyczarować dowolny nastrój.... :) Wiem, wiem Wy już dawno przekonałyście się jaka to fajna rzecz, ale ja skusiłam się dopiero teraz!


Jako dekor do tablicy wykorzystałam kolorowe koraliki, z których wykleiłam serduszko, całość oczywiście pokryłam kolejną warstwą białej farby ...



Balkon w wieczorowej odsłonie...

A tak wyglądała latarenka i tablica przed przemianą...







Zdałam Wam relację z moich poczynań balkonowych, a teraz życzę Wam udanego, pogodnego weekendu - niech pogoda Was zaskoczy i pokaże, że lato jest jeszcze z nami, a ja uciekam szykować się do podróży! Nie mogę się Wam nie pochwalić - w niedzielę mam zamiar leżeć  już na pięknej, greckiej plaży w pełnym słońcu i patrzeć w bezkres turkusowego morza ...

Pozdrawiam serdecznie!!!