wtorek, 21 września 2010

Zaraza decoupage'owa czyli monotematycznie!



Bez zawartości tekstowej zbyt bogatej, a raczej rzec należy z zawartością tekstową ubogą chciałam Wam tylko efekt kolejny mojej zarazy decoupage'owej pokazać. Wirus zaatakował już cały mój organizm ze szczególnym wskazaniem na głowę! Tworzę dalej, wycinam, maluję, lakieruję. Powstała kolejna toaletka, praca nad nią wciągnęła mnie tak mocno, że wolne dni weekendowe minęły niepostrzeżenie! Tym razem na prośbę mojej koleżanki ozdobiłam ją romantycznym, różanym motywem.






















Oczywiście nie obyło się bez walki z marszczącą się serwetką, ale też wyjątkowo "włochatym" drewnem, które musiałam intensywnie potraktować papierem ściernym przed, ale i w trakcie malowania pudełeczka kolejnymi warstwami kremowej farby ...






Także nadal stanu idealnej gładkości nie osiągnęłam, ale moje ręce robią się coraz bardziej pewne i sprawne ...




Życząc Wam dobrej i pogodnej środy, pozdrawiam Was serdecznie i obiecuję, że kolejny wpis poświęcę innej już tematyce, a mianowicie mojemu mieszkaniu w szerszym ujęciu. Obiecałam Wam  pokazać je w większej odsłonie. Powspominam też sesję zdjęciową i historyczną publikację w Moim Mieszkaniu.



sobota, 18 września 2010

Decoupage raczkujący ...

















Od dłuższego czasu nosiłam się z zamiarem wypróbowania własnych sił na polu twórczym z decoupage'm związanym. Oglądałam Wasze prace na blogach, czytałam to i owo, jak i  z czym  ...krok po kroku wskazówki jak zacząć. Ale najbardziej inspirowały mnie Wasze działania i prace w tym zakresie poczynione i Justynki mojej koleżanki drogiej, która tworzy coraz więcej i niezmiennie pięknie! Kupiłam zatem wszystkie podstawowe i niezbędne materiały, i narzędzia, i wykonałam pierwszy cykl, kolekcję. Pierwsza powstała ramka z obrazkiem, daleko jej do doskonałości, ma zadziorki i lekkie pofalowania, ale i tak ucieszyła mnie bardzo.



















Potem powstała deseczka na zapiski, przy której znowu zmagałam się z falującą serwetką.  Justynka poradziła mi, że powinnam sobie kupić pędzel syntetyczny, no i bardzo szybko działać z wygładzaniem i przyklejaniem poszczególnych elementów.























Szybko nabrałam odwagi i postanowiłam ozdobić niewielką drewnianą toaletkę - pudełeczko jako prezent urodzinowy dla pewnej wspaniałej Kobietki. Efekt również nie był idealny i miałam pewne wątpliwości czy aby na pewno praca w takim stanie na prezent się nadaje, ale ostatecznie zaryzykowałam i dodałam do całości szybciutko uszyte serduszko z aromatyczną lawendą, która dostałam od niesamowitych, dobrych Duchów kazimierskiej Lawendy !












































Tradycyjnie w ostatnich tygodniach brakowało mi czasu na ulubione zajęcia zatem ostatni element tej mojej mini, pierwszej decoupage'owej kolekcji nie mógł powstać przez kolejne dni, ale cierpliwie czekał. Trzy doniczki z ocynkowanej, srebrnej blachy kupiłam w Ikei, pomalowałam tym samym lekkim, kremowym kolorem, o bajkowej nazwie "zwierciadełko zwierciadełko", którym pokryte zostały pozostałe przedmioty. Wczoraj w nocy umieściłam na nich kwiatuszki i polakierowałam -  w końcu wyszło  idealnie i gładko! Do całości dodałam lekko różową koroneczkę. Jestem dumna, że w końcu mi się udało! I w taki oto sposób zakończyłam prace w ramach pierwszych kroków w decoupage'u. Przyznaję, to wciągające, fantastyczne i niosące mnóstwo satysfakcji zajęcie i hobby. Tak mi się spodobało, że zaczynam kolejne prace, czekają dwie toaletki i szafeczka na klucze.




















Dziękuję Wam za inspiracje i za to, że mogę Was gościć w moich "blogowych progach"! Pozdrawiam cieplutko w ten chłodny i  jesienny już dzień!

środa, 15 września 2010

Candy, candy losowanie!!!



















Moje Drogie, bardzo przepraszam za tak późną porę! Nie wiem kiedy te wszystkie dni minęły, tempo zbliżania się jesieni jest imponujące i mamy 15 września jeszcze przez parę chwil zatem zmieszczę się w wyznaczonym przeze mnie samą terminie ogłoszenia wyników Candy! Bardzo chciałam Wam wszystkim podziękować za zainteresowanie i udział w mojej pierwszej cukierkowej zabawie, w losowaniu wzięło udział 109 osób!!! 




A oto serduszka zawierające Wasze imiona lub nicki przed umieszczeniem w maszynie losującej, którą na potrzeby Candy stał się odziedziczony po mojej Babci słój .....









A oto losowanie!!!!!!!

 PIERWSZA NAGRODA WĘDRUJE DO ......Krasnalki!












DRUGA NAGRODA WĘDRUJE DO ... Niesławy!



















NAGRODA NR 3 NIESPODZIANKA WĘDRUJE DO ....Bastamb!

















Dziewczyny gratuluję Wam serdecznie i poproszę adresy do przesłania cukiereczków !!!!



A nagroda niespodzianka dla Bastamb to zestaw Romantyczny Błękit:

1 poduszka 50x50 cm
1 poszeweczka na poduszkę 40x40 cm
Chustecznik
Rameczka na zdjęcie 15x10 cm


















Raz jeszcze dziękuję Wszystkim za wspólną zabawę oraz gratuluję Zwyciężczyniom!!!
Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrej i spokojnej nocy pełnej cudownych snów!!!

niedziela, 5 września 2010

Jesiennie i kolorowo oraz to, i owo...


Nie mogłam się powstrzymać ... chociaż staramy się chwytać ostatnie, ciepłe promienie słońca, i sami przed sobą gramy rolę nieświadomych czasu i pory roku, radosnych wakacjowiczów to wiemy, że lato tego roku odeszło już w pierwszych porannych chłodach i mgłach nadchodzącej jesieni, która ... mimozami się zaczyna ... Ja uległam, poddałam się już jej urokowi i magii. Z weekendowego wyjazdu przywiozłam lśniący dojrzałą zielenią bukszpan i stanąwszy w progu mieszkania wiedziałam, że za chwilę je znowu opuszczę udając się na krótki spacer do widniejącego za oknem lasu, uzbrojona w nożyczki po ... radosny, żółciutki i słoneczny wrotycz oraz dojrzałą, koralową jarzębinę!

Nawłoć czyli mimozami jesień się zaczyna ...

Dotarłam na znajomą rozległą i piękną, leśną polanę - ach cóż to był za widok!!! Cała łąka pyszniła się bajeczną żółcią jesiennych mimoz, smukłych, lekkich i dostojnych. Milczących posłów jesiennych dni. Kochane nawłocie sprawiły mi nie lada problem, gdyż jak  wśród nich miałam odnaleźć również żółte,  ale mniejszych rozmiarów i urody wrotycze? Obleczona w welon ze zwiewnych pajęczyn i puch z innych, nieznanych mi z nazwy polnych kwiatów odniosłam jednak sukces. Dzierżąc w dłoniach moje upragnione rośliny i zdobycze udałam się do domu i zabrałam się do pracy ....

 
Zrobiłam z tych cudnych, dojrzałych owoców i kwiatów lata dwa stroiki, a wracając z podróży, przypadkiem i bez planu zakupiłam urokliwą, jesienną wycieraczkę, która od dzisiaj witać będzie wraz z radosnym, kolorowym wianuszkiem  wszystkich moich gości! Zapraszam Was w moje jesienne progi!


To i owo - maszyna!!!

Moje Drogie - jest! W piątek po pracy, szybciutko jak to tylko możliwe w zakorkowanej, piątkowej Warszawie udałam się do uprzednio wybranego sklepu z najlepszą ofertą i kupiłam maszynę do szycia! Trochę to trwało, ale udało się, jestem szczęśliwą posiadaczką nowiutkiej i lśniącej maszyny Elna 2300! Cały proces zakupu miał przemiły przebieg i znowu trafiłam na niesamowitych ludzi, dwie Panie w wieku około 55-60 lat, w sklepie Predom zaskoczyły mnie radosnym, zabawnym i bardzo dowcipnym podejściem do życia, pracy i Klientów! Pani Kierowniczka i Pani Wiesia są niesamowite:) Zrobiły wszystko żebym w miarę bezboleśnie i skutecznie dotransportowała się z kliku kilogramową maszyną do szycia, licznymi środkami transportu miejskiego  do domu!


Nie mogę się doczekać kiedy zacznę na niej działać, weekend był wyjazdowy więc nie miałam jeszcze szansy spróbować! Ale już niedługo! Cieszę się z niej bardzo!

To i owo - Lubię i blog

Ostatni tydzień był dla mnie bardzo intensywny w pracy i po pracy także nie miałam praktycznie czasu żeby tutaj zaglądać, czytać Wasze blogi no i wziąć udział w zabawie "Lubię". Bardzo Was za to przepraszam, postaram się nadrobić zaległości! Zacznę już teraz od "Lubię":

Do zabawy zaprosiły mnie - zgodnie z kolejnością zaproszeń:

Sylwerado
Niesława
Kasik
Magdalena eM
ANA
MaJu
Imoen
Lina
Bianca
Bellisima
Bozenas
(mam nadzieję, że o nikim nie zapomniałam!)
Dziewczyny bardzo Wam dziękuję za zaproszenie:) 

A co ja lubię?

Towarzystwo i głośny śmiech mojego Rodzeństwa
Opowieści o moich Rodzicach
Radosne harce moich Siostrzeńcow, Siostrzenic, Bratanków i Bratanic 
Być wśród Przyjaciół 
Zapach świątecznego domu
Wspólny śpiew kolęd
Słowo "ciociunia" w ustach mojego, wyższego ode mnie Siostrzeńca
Moje mieszkanie (chociaż raczej kocham...)
Tworzyć, ozdabiać i wymyślać wszelkie dekoracje i aranżacje domu
Jeść dużo, smacznie i aromatycznie
Słuchać błogiej ciszy
Obserwować świat i ludzi
Świat, który znam tylko z opowieści, a w którym powinnam się urodzić....

oraz setki innych rzeczy!!!! Nad którymi warto się zastanowić, pochylić, zdać sobie z nich sprawę, cieszyć się nimi, czerpać z nich ogromną radość i dzielić z innymi! I o to w tej zabawie chyba chodzi, więc nieocenione - dzięki Osobie, która ją rozpoczęła!!!!


U progu kolejnego tygodnia pozdrawiam Was radośnie i pogodnie!Dziękuję, że się tutaj spotykamy!