Witajcie, tak mi właśnie jest ostatnio - misiowo i tildowo. W tym roku urodziło się sporo Maleństw, małych szczęść u moich przyjaciół i znajomych co zmobilizowało mnie, szanowną ciocię do wzięcia się, do pracy i popróbowania szycia przytulanek z wykrojów tildowych jako oryginalnych i jakby nie było niepowtarzalnych drobiazgów dla słodkich dzieciaczków. Spróbowałam i od razu rozpędziłam się z trzema misiakami i kolejne trzy czekają w pilnej kolejce, ponieważ przede mną kolejne wizyty i poznawanie małych mieszkańców naszego świata:)
Niebiesko - marynarski pasiasty miś powstał jako trzeci razem z poduszeczką do kompletu dla odrobinę starszego maleństwa - 6-letniego Olusia, który, co bardzo cioci pochlebia lubi mnie bardzo, tęskni i zawsze czeka z niecierpliwością na moją wizytę. Ostatnim razem jako, że kawaler ma już swoje lata rozpoczęliśmy poważne rozmowy o życiu:) Oluś jest po prostu przesłodki! Miś został szybko zaakceptowany, a drugiego dnia stał się już powodem sprzeczki między braćmi, mały Franek również bardzo go polubił więc niebawem powstanie kolejny, żeby było sprawiedliwie. Tylko czy powinien być taki sam czy w innych kolorach? Poradźcie jak to jest z rywalizacją między rodzeństwem? Lepiej żeby były takie same czy różne?
Dwa misiaki powstały w odstępie kilku dni więc załapały się na wspólną sesję zdjęciową, zanim każde z nich ruszyło do swojego nowego domku. Kraciasty, iście misiowy brązowiak - mój debiut - powędrował do malutkiego synka mojej Przyjaciółki - ślicznego Karolka:) Chyba mu się spodobał, bo od razu zaczął mu się ciekawie przyglądać ... do kompletu uszyłam serducha.
Pani misiowa, różowa powstała jako druga i jak barwy wskazują powędrowała do małej Gabrysi, zawiozłam ją do niej już do szpitala i okazało się, że miś jest większy od samej małej, nowo narodzonej panienki, taka była ogromna!
I tak Kochani się zamisiowałam tymczasowo, ale widzę piękno dojrzałej jesieni i niedługo pokażę jej oblicze w moim domku. Pozdrawiam Was serdecznie i bardzo ciepło w ten wyjątkowo już październikowy i zimny wieczór...
Śliczne te misiaki:) Z jakiej książki korzystasz?
OdpowiedzUsuńTen dla Karolka jest cudny!
pozdrawiam
Misie są prześliczne nic dziwnego, że doszło do sporu o nie :) Już jestem ciekawa następnej trójki.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
Wow!!! Jakie sliczne!!! Normalnie nie moge sie napatrzec. Wszedzie rowniutkie i zgrabne. Bardzo mi sie podobaja. Dziewczyno, masz talent do miskow! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie serdecznie
Dagi
Ojeeeej!!! jakie one słodkie!! Cudnie idzie Ci szycie tych misiaków, zazdroszczę talentu:)
OdpowiedzUsuńCześć Dziewczyny:) Dzięki wielkie, rozkręcam się powoli więc już myślę co by tu w kolejnych misiakach dodać i udoskonalić, Bramasole (przypominasz mi od razu Pod słońcem Toskanii ... mmm) mam książkę po niemiecku - z tego języka nic praktycznie nie pamiętam, ale są obrazki więc sobie radzę - Tildas Haus:) Jeśli chcesz mogę Ci przesłac skany wykrojów mailem. Mała Lenka czeka też na pieska tildowego więc niedługo wypróbuję kolejny wykrój z książki. Pozdrawiam Was cieplutko:)
OdpowiedzUsuńPiękne misie, każdy z osobna i razem :) Początki w ich szyciu masz fantastyczne, życzę dalszego powodzenia i pozdrawiam cieplutko !!!
OdpowiedzUsuńPs. każde moje odwiedziny Twojego czarującego bloga to jednoczesny nieustanny zachwyt Twoim mieszkaniem ;)
Zamisiowałaś sie , faktycznie :))))
OdpowiedzUsuńAle wszystkie są tak słodkie, że chętnie bym jednego przytuliła :))
Szycie idzie Ci cudnie, wec proponuje uszycie anieliny lub króliczka tildowego :)))
buziole :***
Deine Bären sind herzallerliebst. Da möchte man wieder Baby sein :-) Lieben Gruß, Nik
OdpowiedzUsuńoch :)) popełniłaś misiaki :))) świetne :) ten w brązową krateczkę podoba mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńfajnie, że się rozkręcasz tildowo :)) czekam niecierpliwie na nowe cuda :))
ciepło pozdrawiam
świetne misiaczki super
OdpowiedzUsuńWitam we wtorek, niech Ci dopisuje dobry humorek, a wszystkie smuteczki schowaj w worek tak by zastał Cię miły wieczorek a w nocy by nie straszył Cię potworek Życzę pięknego dnia słoneczka na niebie radości w serduszku wspaniałego humorku na cały dzień cieplutko pozdrawiam
śliczne te misiaki.
OdpowiedzUsuń...ale słodziaki :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Madziu misiowanie wyszło Ci bosko!! Jeśli chodzi o drugiego misia to radzę drugiego takiego samego. Dodać może jakiś inny detal? ;)
OdpowiedzUsuńZaufaj mi :) hihihihi buziaczki
ojjjj te w krateczkę beżowa-najsłodszy:))))ale one piękne:)))) ja bym uszyła takiego samego-tylko może z granatowym szaliczkiem-apaszką???
OdpowiedzUsuńRóżowy Kraciuszek cudowny:))))
OdpowiedzUsuńJa tez takiego chce.
OdpowiedzUsuńkiedys probowalam uszyc ale skonczylo sie to dla mnie katatsrofa-cierpliwosci zabraklo. Ciebie podziwiam. One sa takie dokladne, cudnie robione. Zakochalam sie we wszystkich. Juz bym je wszystkie widziala u siebie. Ten w naturalnej "skórce" chyba w sypialni bym umiescila-oj pasowal by. Zostaniesz moja ciocia :)
A tak na powaznie to naprawde wszystkie wyszły Ci perfekcyjnie.Naprawde cudne
P.s dla rodzenstwa uszyj kazdy inny.
Dziekuję Dziewczyny, ależ mnie energią naładowałyście, zaraz misiaki będą się robić taśmowo!Tylko zeby noce były dłuższe! Ściskam Was wszystkie po kolei bardzo mocno:):):)
OdpowiedzUsuńPrzesłodkie są!!! Wszystkie bardzo mi się podobają!!!
OdpowiedzUsuńPrze[piekne te misie .Nie wiem ktory piekniejszy.Praca nad takimi cukiereczkami wciaga bardzo .wiem bo sama wpadlam w podobny amok i nie bardzo mam ochote sie z niego wyleczyc.U mnie na tapecie sa obecnie lalki.Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńO rany jakie slodkie, cudny ten bezowy :D Chyba mnie zmobilizowalas, bo mam kilka Tildowych rzeczy ktore czakaja na wypachanie :)Miska robilam ale o innym kroju. Pieknie Ci wychodza :) pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńmiski prześliczne , ten beżowy mi najbardziej przypadł do gustu :) no ale to kwestia pewnie wieku :(
OdpowiedzUsuńAle piekności stworzyłaś, misiaki sa naprawdę urocze a jak na twoj debiut w tej materii to przyznam że wyglądaja profesjonlanie;-)
OdpowiedzUsuńpiękne- miałabym problem którego wybrać :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Kasia
CUDOWNE chyba to slowo najlepiej oddaje moj zachwyt. Misiaczki baardzo mi sie podobaja a ten w niebieskie paseczki najbardziej.
OdpowiedzUsuńDoskonale wykonaczone z dbaloscia o kazdy detal:)
pozdrawiam
Są naprawdę piękne:) bardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńbuziaki!
słodkie misiaczki, pozdrawiam, ewa
OdpowiedzUsuńalez fajne te misiaki:)))pozdrawiam cieplo:)
OdpowiedzUsuńzdolna jesteś,misiaczki przecudnej urody:) Ja ledwo poduszke uszyję ,a wykonanie pozostawia wiele do zyczenia:( twoje sa doskonałe!
OdpowiedzUsuńTo ja też zapytam..zostaniesz moją ciocią?:))))))))piękne misiaki:))szkoda,że jestem już za duża na misie,a maluszków u nas jeszcze niet:)))))pozdrawiam cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńSłodziaki :) A ja wręczając jakiegoś szytego misia czy przystojniaczka wyobrażam sobei , że po tarmoszeniu , poplamienu wyląduje w kartonei z pamiątkami ... że za 30 lat pożółkły , pachnący strychem zostanie wyjęty , odkpwanyi przyowła wspomneinia dzieciństwa:) To taki moje marzenie...
OdpowiedzUsuńMiśki przesłodkie, świetny blog! nie mogę się oderwać od niego:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie z Kalinek
Maggie
Misie są fantastyczne :) Co jeden to piękniejszy :)
OdpowiedzUsuńfajnie mieć taką ciocię :)
OdpowiedzUsuńmisiaki słodkie !...uwielbiam misie !
pozdrawiam serdecznie :)
Jestem pod wrażeniem, Twoje misie cudne....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńKochana skoro misiowo, to już jest fajnie !!!
OdpowiedzUsuńWszystkie misiaki urocze !!!
Pozdrawiam Aga
Och jakie urocze i słodkie Misie z sercami. Cudowne.
OdpowiedzUsuńPiękne masz tkaninki:)
Serdecznie pozdrawiam i ślę moc ciepła z jesienną nutką.
Ślę uściski-Peninia*
Przepiękne misie- do tulenia;)
OdpowiedzUsuń...wszystkie misiaczki śliczne:)
OdpowiedzUsuńśliczne misiaki, co do prezentów dla rodzeństw, to ja bym chyba dała takie same, chyba, że wcześniej każdy z nich zdradził by mi swój ulubiony kolor:)))
OdpowiedzUsuńMiśki i psiak - cudowne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Przepiękne misiaki :)
OdpowiedzUsuń