Witajcie w ..... lutym! To już druga połowa miesiąca, więc jedynie wspomnę, że powracanie do tematu tzw. kolejnego roku i jego świeżości nie ma już sensu. Trzeba patrzeć w przyszłość niedaleką a ta mówi, że wiosna już bliżej niż dalej! I tej optymistycznej myśli będę się trzymać! :) Zaniedbania moje w kwestii bloga są gołym okiem widoczne, a więc nadrabiam dziś hurtem! Będzie dużo zdjęć i mało tekstu. Zapraszam do oglądania tego co powstało w ciągu ostatnich miesięcy mojej tutaj nieobecności. Postaram się podzielić prace tematycznie - zaczynam od poduszek i poduszeczek w tym nowości, moje pierwsze poduchy union jack - fajna praca i mam już kilka pomysłów na "inne ujęcie tematu", a potem anioły wszelkie i zwierzaki. Pozdrawiam Was serdecznie i ciepło w to spokojne, niedzielne i jeszcze zimowe popołudnie...
Dziewczęco i pastelowo - dwie Basie, Blanka, Patrycja, Wiktoria i Ewa...
I niebiesko, chłopczyńsko...
Anioły śpiochy i dłuuuugie...
I zwierzaki....
Nie dość, że jesteś na blogu jak na lekarstwo i wciąż nie widziałam Twojego nowego starego mieszkania ;) to jeszcze oszukujesz... Czytam, że będzie dużo zdjęć więc zrobiłam sobie dzbanek herbaty z sokiem malinowym własnej roboty, pomarańczą i goździkami i siadam do oglądania pewna, że będzie co oglądać. Wszak ma być duuuuuużo zdjęć. Pierwsze, drugie, trzecie, dziewiąte zdjęcie i... koniec. Oszukałaś mnie! ;) Zastanawiam się nad lalką/zwierzakiem/tildą dla mojej Emilki a w sklepach nic mi się nie podoba. W wolnej chwili się do Ciebie odezwę. To musi być coś ładnego, słodkiego (nie musi być cukierkowe) ale przede wszystkim wytrzymałe, żeby małe paluszki nie oderwały rąk i nóg od tułowia i żeby głowa nie zgubiła się nam w pudełku z zabawkami :) Może masz jakiś pomysł na taką lalkę/zwierzęcia/tildę tudzież coś innego?
OdpowiedzUsuńśliczne cudeńka nam pokazujesz! ach te podusie i te kolorki:DDD uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńVivi:) toż to nie książka coś się tak do tematu zabrała jak do opasłego tomiska!:) Pomyślę co by tu Twojemu maleństwu można było zrobić, ale gwarancji uszkodzeń nigdy nie ma, to tylko zabawki-przytulanki, a nie tytanowe roboty:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie jestem szyjąca, więc z tym bardziej z wielką przyjemnością i podziwem oglądam twoje śliczne prace ! A wszystkim potencjalnym obdarowanym takimi drobiazgami szczerze zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńKochany Kocie pomyśl :) Wiem, że to szyte a nie z metalu więc zawsze może się zepsuć :)
OdpowiedzUsuńVivi, przyjmuję na rehabilitację i do sanatorium;) oddział ortopedyczny też czasami prowadzę:)
OdpowiedzUsuńSame cudowności poczyniłaś, ale MISIAKI, MISIULKI, MISIULECZKI są najpiękniejsze - oczu nie mogę od nich oderwać!!!!!!
OdpowiedzUsuńKocie :-))) Dachowcu piękne i cudne rzeczy dopiero dziś do Ciebie trafiłam :-) już dołączam do obserwujących :-) buzaiki.
OdpowiedzUsuńPiękne prace ,misie,śpiochy i te podusie,wszystko jak z bajki:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piękne, kolorowe, radosne prace. Wspaniały prezent. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńUrocze są te patchworkowe poduszeczki! I misie, i literki, wszystko ;-).
OdpowiedzUsuńZe szycie jest erfekcyjne to nie musze tu pisac, widac golym okiem :)))
OdpowiedzUsuńA te tkaniny fantastyczne!!!! Piekne kolory i cudnie je podobieralas.
usciski
JESTEM POD WRAŻENIEM, TYM BARDZIEJ ŻE ILOŚĆ IDZIE W PARZE Z DOSKONAŁYM WYKONANIEM. PODZIWIAM, PODZIWIAM ,PODZIWIAM. WIDAC,ZE WKŁADASZ SERCE W SWOJE PRACE.
OdpowiedzUsuńKoniki są bombowe :) Wywołały wspomnienia osiołka ze Shreka - duży brzusio i króciutkie nóżki ;) Pytanie tylko czy koniki też mają głos ;)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością oczekuję kolejnych wpisów,
Pozdrawiam serdecznie,
Wiola
Witam!Dzis natrafilam na twego bloga sliczne prace .Masz jeszcze jedna oserwatorke!Milego wekendu:)
OdpowiedzUsuńKonik boski jest!
OdpowiedzUsuń