niedziela, 4 listopada 2012

Ostatnio z maszyny zeszło...

















Takie oto towarzystwo:) Po pierwsze anielskie trio, Lenka, Maks i Karolek. Nie ukrywam, że te aniołki naprawdę "rozgrzewają" mnie już i nastrajają świątecznie. Ale skoro wyprzedzam, a teraz to już chyba jednak gonię galerie handlowe, to właściwie czemu by się jednak temu nastrojowi nie poddać?

















Długonogi aniołek w tonacjach różowych, ten to naprawdę smukły jest, ostatnio mnie zadziwił - szyty z tego samego wykroju, a jakiś dłuższy mi wyszedł ... ma całe 65 cm!



Zdecydowana przewaga anielskich klimatów na moim ostatnim warsztacie - w kolejce do pokazania się, proszę bardzo oto kolejny śpioszek! Przyznam szczerze bardzo mi się one spodobały, przed świętami powstanie na pewno jeszcze kilka:)



















I żeby się nie poczuł skrzywdzony i pominięty, chociaż już z "linii" bardzo licznej, kolejny mój misiak, w dużą, różową krrratę:)


















Życzę Wam przyjemnego, spokojnego i bardzo relaksującego wieczoru niedzielnego! Ja jak pewnie wiele z Was odkrywam od czasu do czasu na nowo zachwycający urok takich wieczorów bez TV, za to z kojącą muzyką i nastrojowym światłem... Nawet listopad jest w taki wieczór piękny! Dobrego tygodnia:)