Magiczny, świąteczny czas mija ... jak dobrze, że dni pomiędzy świąteczną aurą cudnych zapachów, radości, blasków i ciepła są w tak bliskim sąsiedztwie noworocznego oczekiwania, zwolnienia tempa, zamyślenia, odrobiny rozmarzenia i zawieszenia w czasoprzestrzeni, w tym kilkudniowym oczekiwaniu na to nowe, chociaż od starego oddzielone jedynie minutą! W tym czasie zwykle mamy chwilę na przemyślenia, podsumowania ... uporządkowanie w myślach jak na półce z książkami wydarzeń roku chylącego się ku swojemu końcowi. Dobrze jest te książki lekko odkurzyć, przetrzeć, delikatnie i z czułością pogładzić, przypomnieć sobie ich zawartość w szybkim i wartkim przekartkowaniu. Nie musi to być od razu Homer, Joyce czy Miłosz. To przecież był nasz własny rok życia ...
Postanowienie przedświąteczne
Moje podsumowanie roku w ciszy i spokoju ostatnich dni kontynuuję, ale chciałam dzisiaj jeszcze w świątecznej atmosferze opowiedzieć Wam o decyzji z końca roku. Dosyć późno, ale .. poczyniłam w tym roku postanowienie dotyczące prezentów świątecznych dla moich najbliższych. I chociaż czasu na realizację dosyć ambitnego planu pozostało mi niewiele podjęłam wyzwanie. Tegoroczne prezenty zostały przeze mnie wykonane osobiście. Dzisiaj pokarzę Wam część wykonanych przedmiotów, żeby nie zrobić z mojego postu never ending story ... a to małe świąteczne podsumowanie stanie się częścią większej całości zsumowanych wydarzeń roku ...
Małe słodkości
Dla moich Przyjaciółek wykonałam widniejące powyżej pudełeczka na ciasteczka, które również osobiście upiekłam po raz pierwszy w życiu. Do kompletu wykonałam stroiki z jemioły ....
Retro zestaw do szycia
Dla mojej siostry nieustannie poszukującej igły i nici, tudzież nożyczek, agrafki lub innego koloru tejże nitki zrobiłam podręczny zestaw do szycia w wersji retro.
Pudełeczko przyozdobiłam fotografiami i tematycznymi rycinami z dawnych lat i przeżyłam swoją pierwszą przygodę z tildowymi pomysłami - wykonując poduszeczkę na igły i szpilki z tildowym aniołkiem.
Udało mi się i przyleciały do mnie drewniane szpuleczki od Atenki, które stały się idealnym elementem podręcznego zestawu do szycia!
Do tego kilka satynowych wstążeczek w odcieniach brązu, koroneczki, malutkie, szklane buteleczki na drobne koraliki i igiełki. I oto całość pomocnego i niewielkiego zestawu do szycia...
W odcieniach różu dla Dziewczynki
Oczywiście w tych barwach przygotowałam prezenty dla mojej 11-letniej siostrzenicy, przez chwilę żywiłam obawę czy aby nie jest za duża na te kolory, ale ostatecznie stwierdziłam, że nie ma w nich żadnej niestosowności - pozwólmy dzieciom być dziećmi ... jak najdłużej!
Dla Marianki zatem przygotowałam spore pudełeczko na dziewczęce skarby w kolorach lodów truskawkowo - waniliowych...
Wykonałam również kolejny krok w tildowym świecie i uszyłam pierwszą moją tildę, która schowała się w pudełku różanym, a jako pierwsza osobiście wykonana przeze mnie lalka otrzymała ode mnie imię Panna Niedoskonała!
It's tea time!
Dla mojej drugiej siostry zrobiłam pudełeczko na herbatę - aby zawsze w ferworze obowiązków i codziennych zadań miała czas na chwilę oddechu i zapomnienia z filiżanką dobrej, aromatycznej herbaty ...
Oczywiście dobre ciasteczko do idealnego duetu również będzie mile widziane ...
Udało mi się zrobić jeszcze kilka, bardziej męskich prezentów, ale o tym napiszę już może następnym razem. Tymczasem bardzo serdecznie Was pozdrawiam i mam nadzieję, że świąteczny czas upłynął i upływa Wam nadal w bardzo miłej atmosferze, wśród Najbliższych i Przyjaciół!