Nie mogłam się powstrzymać ... chociaż staramy się chwytać ostatnie, ciepłe promienie słońca, i sami przed sobą gramy rolę nieświadomych czasu i pory roku, radosnych wakacjowiczów to wiemy, że lato tego roku odeszło już w pierwszych porannych chłodach i mgłach nadchodzącej jesieni, która ... mimozami się zaczyna ... Ja uległam, poddałam się już jej urokowi i magii. Z weekendowego wyjazdu przywiozłam lśniący dojrzałą zielenią bukszpan i stanąwszy w progu mieszkania wiedziałam, że za chwilę je znowu opuszczę udając się na krótki spacer do widniejącego za oknem lasu, uzbrojona w nożyczki po ... radosny, żółciutki i słoneczny wrotycz oraz dojrzałą, koralową jarzębinę!
Nawłoć czyli mimozami jesień się zaczyna ...
Dotarłam na znajomą rozległą i piękną, leśną polanę - ach cóż to był za widok!!! Cała łąka pyszniła się bajeczną żółcią jesiennych mimoz, smukłych, lekkich i dostojnych. Milczących posłów jesiennych dni. Kochane nawłocie sprawiły mi nie lada problem, gdyż jak wśród nich miałam odnaleźć również żółte, ale mniejszych rozmiarów i urody wrotycze? Obleczona w welon ze zwiewnych pajęczyn i puch z innych, nieznanych mi z nazwy polnych kwiatów odniosłam jednak sukces. Dzierżąc w dłoniach moje upragnione rośliny i zdobycze udałam się do domu i zabrałam się do pracy ....
Zrobiłam z tych cudnych, dojrzałych owoców i kwiatów lata dwa stroiki, a wracając z podróży, przypadkiem i bez planu zakupiłam urokliwą, jesienną wycieraczkę, która od dzisiaj witać będzie wraz z radosnym, kolorowym wianuszkiem wszystkich moich gości! Zapraszam Was w moje jesienne progi!
To i owo - maszyna!!!
Moje Drogie - jest! W piątek po pracy, szybciutko jak to tylko możliwe w zakorkowanej, piątkowej Warszawie udałam się do uprzednio wybranego sklepu z najlepszą ofertą i kupiłam maszynę do szycia! Trochę to trwało, ale udało się, jestem szczęśliwą posiadaczką nowiutkiej i lśniącej maszyny Elna 2300! Cały proces zakupu miał przemiły przebieg i znowu trafiłam na niesamowitych ludzi, dwie Panie w wieku około 55-60 lat, w sklepie Predom zaskoczyły mnie radosnym, zabawnym i bardzo dowcipnym podejściem do życia, pracy i Klientów! Pani Kierowniczka i Pani Wiesia są niesamowite:) Zrobiły wszystko żebym w miarę bezboleśnie i skutecznie dotransportowała się z kliku kilogramową maszyną do szycia, licznymi środkami transportu miejskiego do domu!
Nie mogę się doczekać kiedy zacznę na niej działać, weekend był wyjazdowy więc nie miałam jeszcze szansy spróbować! Ale już niedługo! Cieszę się z niej bardzo!
To i owo - Lubię i blog
Ostatni tydzień był dla mnie bardzo intensywny w pracy i po pracy także nie miałam praktycznie czasu żeby tutaj zaglądać, czytać Wasze blogi no i wziąć udział w zabawie "Lubię". Bardzo Was za to przepraszam, postaram się nadrobić zaległości! Zacznę już teraz od "Lubię":
Do zabawy zaprosiły mnie - zgodnie z kolejnością zaproszeń:
Sylwerado
Niesława
Kasik
Magdalena eM
ANA
MaJu
Imoen
Lina
Bianca
Bellisima
Bozenas
(mam nadzieję, że o nikim nie zapomniałam!)
Dziewczyny bardzo Wam dziękuję za zaproszenie:)
A co ja lubię?
Towarzystwo i głośny śmiech mojego Rodzeństwa
Opowieści o moich Rodzicach
Radosne harce moich Siostrzeńcow, Siostrzenic, Bratanków i Bratanic
Być wśród Przyjaciół
Zapach świątecznego domu
Wspólny śpiew kolęd
Słowo "ciociunia" w ustach mojego, wyższego ode mnie Siostrzeńca
Moje mieszkanie (chociaż raczej kocham...)
Tworzyć, ozdabiać i wymyślać wszelkie dekoracje i aranżacje domu
Jeść dużo, smacznie i aromatycznie
Słuchać błogiej ciszy
Obserwować świat i ludzi
Świat, który znam tylko z opowieści, a w którym powinnam się urodzić....
oraz setki innych rzeczy!!!! Nad którymi warto się zastanowić, pochylić, zdać sobie z nich sprawę, cieszyć się nimi, czerpać z nich ogromną radość i dzielić z innymi! I o to w tej zabawie chyba chodzi, więc nieocenione - dzięki Osobie, która ją rozpoczęła!!!!
U progu kolejnego tygodnia pozdrawiam Was radośnie i pogodnie!Dziękuję, że się tutaj spotykamy!